-C-co? Błagam cię, nie żartuj.. - cofnęłam się o krok do tyłu.
-Laurel.. Ja nie miałem nic do powiedzenia..
-Proszę cię to nie.. - schowałam twarz w dłoniach. Załkałam. Ostatnio strasznie dużo płaczę. Nie mogłam w to uwierzyć. Z jednej strony cieszę się niezmiernie że mam Niall'a z powrotem ale.. straciłam Zayn'a, mojego przyjaciela.
-Lery.. - odciągnął moje dłonie od mojej twarzy. Spojrzałam na niego siąkając nosem. Sięgnął do tylnej kieszeni spodni. Dopiero teraz zwróciłam uwagę że jest ubrany w to co miał na sobie w dniu aresztowania. Podał mi białą pogniecioną kopertę podpisaną moim imieniem - Zayn dał mi to gdy się widzieliśmy. Miałem trzy sekundy żeby zamienić z nim zdanie. Powiedział że jak przeczytasz to, to zrozumiesz dlaczego zrobił to i wiele innych rzeczy.
Drżącymi dłońmi chwyciłam kopertę. Nie chcę tego czytać przy Niall'u.
-Mogę iść do pokoju?
-Tak jasne, zaprowadzę cię.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na Niall'a.
-Mógłbyś..? No wiesz chciałabym to.. przeczytać.
-Jasne. Widzimy się później. Wrócę do domu, przebiorę się.
-Weź prysznic - uśmiechnęłam się na siłę.
-Śmierdzę?
-Nie wiem ile dni byłam nieprzytomna ale czuć że nie byłeś w domu więcej niż 2 dni.
-No dzięki wiesz - mruknął nadąsany.
-Kocham cię - zawołałam gdy wychodził. Przesłał mi buziaka i zniknął mi z pola widzenia. Wzięłam kilka głębokich oddechów i rozerwałam kopertę. Wyjęłam ze środka złożoną na trzy kartkę A4. Rozłożyłam ją i zaczęłam czytać.
Droga Laurel.
Pewnie się zastanawiasz, obwiniasz mnie lub nie możesz uwierzyć czemu wziąłem odpowiedzialność za Niall'a.
Moją decyzje zapieczętowało to gdy zobaczyłem ból w twoich oczach gdy wszedłem do waszego domu po aresztowaniu Horan'a. Wiem że kochasz go a on musi być ojcem dla Rebeccy, Hayley i James'a oraz wspaniałym mężem dla ciebie.
Gdy na Was patrzyłem, wiedziałem że jesteście najwspanialszą i najbardziej szczęśliwą rodziną na świecie. I nie mogłem pozwolić by jeden głupi uczynek twojego męża zburzył ten piękny świat Laurel.
Pierwszy raz pomyślałem o tym by coś zrobić z tą sprawą morderstwa gdy powiedziałaś mi o tym przed kościołem.
Na pewno wkurzało cię to ile czasu spędzałem z Hayley, ale chciałem się nią nacieszyć, a jej wielkie niebieskie oczy za każdym razem skłaniały mnie do wzięcia na siebie Styles'a, nie mogłem pozwolić odebrać jej ojca. Nie miałbym serca.
No cóż, chyba moje ostatnie 10 lat życia kręciły się wokół waszej rodziny, zabawne.
Nigdy nie miałem swojej, dlatego też nie chciałem dać zniszczyć tej która była dla mnie przykładem.
Co więcej powiedzieć?
Zostaje jedynie to że cię kocham, nie spokojnie (Niall jeżeli kiedyś dorwiesz ten list to nie pomyśl sobie nie wiadomo co), kocham cię w ten sposób że nie dałbym cię nikomu skrzywdzić choć wiem że Nialler dba o ciebie wystarczająco. Opiekujcie się moją ulubioną Hayley, przyprowadźcie czasem ją albo James'a. Chciałbym zobaczyć jak mały dorasta i upodabnia się do tego blond idioty.
Do zobaczenia na rozprawie Mała.
Twój Zayn xx
Kilka łez skapnęło na kartkę rozmazując czarny długopis. Musnęłam opuszkiem palca jego podpis.
-Zayn.. - szepnęłam. Przytuliłam do siebie kartkę. Chciałabym go teraz przytulić. Podziękować za wszystko. Za to że uratował naszą rodzinę - Dziękuje Zen, naprawdę dziękuje..
Po rozprawie ubłagałam adwokatkę Malik'a by pozwoliła mi z nim porozmawiać.
Stanęliśmy w rogu korytarza. Przytuliłam mocno zakutego w kajdanki Zayn'a. Miał na sobie garnitur, a jego kruczoczarne włosy były roztrzepane na wszystkie strony. Tuliłam go mocno bo wiedziałam że szybko go nie zobaczę, poza tym nie wiedziałam jak mu inaczej podziękować, nie wiedziałam jak ubrać w słowa to co czułam i jak byłam mu wdzięczna.
-Udusisz mnie - szepnął. Podniosłam głowę i wytarłam mokre oczy. Uśmiechnął się delikatnie - Nie martw się, będzie dobrze. Poradzę sobie.
-Wiem. Jesteś silny - pogłaskałam go po policzku ignorując to jak bardzo jego zarost mnie drapał. Przeczesałam jego włosy palcami - Ale wiesz, pod prysznicem nie sięgaj po mydło gdy ci upadnie - powiedziałam cicho. Zaśmiał się głośno odchylając głowę do tyłu.
-Dobra rada. Jak James?
-Wybraliśmy drugie imię - odparłam.
-Jakie?
-James Zayn Horan.
-Laurel.. Nie musieliście..
-Musieliśmy. Za dużo dla nas zrobiłeś. Jesteśmy wszyscy ci tak wdzięczny Zayn..
-Wytłumaczyłem ci czemu. W liście.
-Będziemy do ciebie przychodzić.
-No ja myślę.
-Ja też cię kocham Zayn - wyszeptałam i poczułam jak łza spływa po moim policzku.
-Nie płacz Laurel, mam skute ręce i nie mam jak otrzeć twoich łez.
-Przepraszam - zaśmiałam się smutno.
-Nie przepraszaj. Kocham Lery - nachylił się i cmoknął mnie w czoło.
-Panie Malik. Już czas - kiwnął głową.
-Pa Zayn - przełknęłam łzy i pomachałam mu. Posłał mi uśmiech i zniknął razem z policjantami.
Nie powstrzymałam łez i wycierając oczy wyszłam z sądu. Podeszłam do samochodu przy którym stał Niall. Przytuliłam się mocno do niego. Pocałował mnie w policzek, potem w ucho i zaczął do niego szeptać :
-Kocham cię. Wszystko będzie już tylko dobrze. Obiecuję ci : Nie spieprzę już nic.
Dziękuje.. Dziękuje z całego serca!
Za wszystko, wyświetlenia, komentarze i motywacje, cierpliwość i znoszenie moich humorów w postaci psucia relacji Lery i Niall'a.
Mam nadzieje że kiedyś wrócicie do historii sierotki Laurel.
Liczę na to że podobało Wam się to co stworzyłam i że będziecie czytać też inne moje blogi.
Kocham Was xx
Wasza hug ya xx
Liczę na to że podobało Wam się to co stworzyłam i że będziecie czytać też inne moje blogi.
Kocham Was xx
Wasza hug ya xx
Nie wierzę, że to koniec! ;c
OdpowiedzUsuńCzytałam tą historię, jak wszystkie Twoje od początku.
Nie mam pojęcia skąd bierzesz tyle weny i pomysłów. ♥
Jesteś niesamowita!
i masz cudowny talent!
Kocham wszystkie Twoje blogi. <3
Nie wierzę, że Zen wziął to na siebie...
Ale pomimo tego wszystko pięknie się zakończyło.
Happy family ♥
Do następnego rozdziału na kolejnych blogach. ;3
---
Zapraszam w wolnej chwili do mnie ;]
Nie jest tak cudowny jak Twoje, ale najgorszy też ponoć nie jest ;3
http://still-the-one-ff.blogspot.com/
<3 Koochammmmm !!
OdpowiedzUsuńOooooooooooo :(. Nie no Zayn, jaki fhbcfhzdjbxg mega kochany <3.
OdpowiedzUsuńTeż nie wierzę, że to koniec. Pamiętam jak jeszcze w wakacje nadrabiałam rozdziały i było, że uczyli ją posługiwać się nożami, strzelać i w ogóle. Te akcje Horana. I interwencje Harr' ego :(. O właśnie no Harry jego też szkoda. No, ale co poradzić na impulsywność Horana. No nic.
Super opowiadanie. Jezu no brak słów :).
Kocham i pozdrawiam. Bd tęsknić <3!
Na pewno kiedyś jeszcze wrócę :).
To już koniec ???
OdpowiedzUsuńSzkoda ;c
Byłam ty na dobre i na złe
Przykro mi że to już koniec
To był świetny bloga
Zapraszam do siebie
http://louis-ff-one-direction-xx.blogspot.com/
NIE, NIE, NIE wierzę, że to już koniec ;C szkoda, bo to opowiadanie było przecudowne. Kiedyś jeszcze tu wrócę C: ~ Lulu G.
OdpowiedzUsuńNiiieeee !!! Już koniec.?! Ten blog był świetny sorry... jest świetny <3 Czytam twojego bloga Hi Daddy. I też jest swietny <3 Zayn był ty strasznie słodki <3
OdpowiedzUsuńJeszcze tu wrócę i to nie raz. <3
Będę tęsknić ;c.<3
Jejku Zaza *_* taki kochanyyyyyyyyyyy
OdpowiedzUsuńJuż koniec? bd tęsknić!!!! :(
No cóż nie licząc sprawy z więzieniem, to opowiadanie skończyło się naprawdę słodko? dobrze? nwm, ale Zayn zasmucił, on teraz będzie w więzieniu :(( paaa!!!
Szkoda, że to już koniec...
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić za tym opowiadaniem <3
No nie! Kocham to opowiadanie ♥ Jesteś cudowna jak ten blog i wszystkie inne =) Będę tęsknić za Lery, Zaynem, Niallem, resztą i ich przygodami, które wywoływały u mnie dreszcz. Jestem pełna podziwu dla ciebie, czekam na next w innych ff ;* @SillyDreamer_Me
OdpowiedzUsuńTen blog był niesamowity i pewnie przez dłuuuugi czas będę go wspominała jako jeden z najlepszych blogów, jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńNadal pamiętam, jak cały czas wyczekiwałam nowych rozdziałów - czy to we wakacje, czy w roku szkolnym <3
Historia Lery i Nialla bardzo mnie urzekła i będę ją długo wspominać i nie wykluczone, że będę co jakiś czas do niej wracać ^_^
Oczywiście co by była ze mnie za czytelniczka, gdybym zaprzestała na tym blogu? :D Oczywiście będę cię wspierać komentarzami na twoich pozostałych blogach, które czytam :D <333
Życzę ci duuuużo weny, chęci do pisania kolejnych tak świetnych opowiadań oraz bardzo bogatej wyobraźni do tworzenia kolejnych blogów :* Tak więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko czytać pozostałe blogi ^_^
Jezu ni wierze caly czas placze
OdpowiedzUsuńTo nie moze byc koniec :'c
Blagam cie nie usuwaj go na pewno jeszcze niedlugo do niego wroce :c
Dlaczego te najlepsze blogi tak szybko się kończą ? Szkoda. Aż mi łezka poleciała jak Zayn powiedział że nie może wytrzeć łzy Lery bo ma skute ręce. Ale to była raczej taka łezka wzruszenia, nie smutku :> wspaniałe opowiadanie. Wielka szkoda że to koniec. Ale hej ! Mam do przeczytania jeszcze kilka twoich blogów więc... :3
OdpowiedzUsuń" szukała powodu do życia, znalazła ich pięć " - AWWWWWW <3
UsuńBoooooooski
OdpowiedzUsuńCudo, ale i tak rycze!
OdpowiedzUsuńPoryczałam się czytając epilog ,opowiadanie wspaniałe :)
OdpowiedzUsuń/Biedronka