poniedziałek, 28 lipca 2014

Chapter 23 - First time

Rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Czytasz na własną odpowiedzialność.

Mary. Zaczęła tulić się do Niall'a. Przełknęłam ślinę i zaczęłam do nich iść.
-Cześć Mary - powiedziałam głosem przepełnionym jadem. Spojrzała na mnie i odsunęła się od Horan'a - Co cię do nas sprowadza?
-Do NAS? - prychnęła. Stanęłam przy blondynie.
-Tak, Nas - wpiłam się w usta chłopaka cały czas patrząc na nią. Zauważyłam jak robi się czerwona ze złości - Pani już dziękujemy - wypchnęłam ją i zatrzasnęłam drzwi. Niall patrzył na mnie z uśmieszkiem na ustach.
-Aż tak jesteś o mnie zazdrosna? - zaśmiał się kładąc dłonie na moich biodrach.
-Nie jestem. Po prostu nie mogę na nią patrzeć - wymamrotałam. Zaczął całować mnie po szyi - Niall! - fuknęłam i odsunęłam go od siebie.
-Proszę Lery.. Pozwól mi - przysunął się do mnie i położył dłoń na mojej kobiecości. Dopiero zdałam sobie sprawę że cały czas jestem w ręczniku. Pisnęłam i odskoczyłam od niego.
-Nie, spadaj. Przyszłam się spytać czy mogę twoją koszulkę...
-Nie.
-Nie? - powtórzyłam z niedowierzaniem.
-Nie. Musisz więc chyba chodzić w tym ręczniku - wyszczerzył się do mnie. Zacisnęłam dłonie w pięści.
-Mam przecież jeszcze sukienkę z wczoraj - zaczęłam iść do łazienki gdzie ją zostawiłam ale Niall rzucił się biegiem w tym samym kierunku - Niall! - wrzasnęłam i zaczęłam biec za nim. Zanim stanęłam w drzwiach łazienki Nialler trzymał już moją sukienkę w rękach - Oddaj - zażądałam.
-Nie - złożył równo materiał idąc do drzwi, cmoknął mnie przelotnie i wyszedł. Boże, czemu ja?! Zaczęłam iść za nim.
-Nie chcę łazić w ręczniku...
-Mi to nie przeszkadza - przystanął, a ja wpadłam na niego.
-Proszę. Ładnie proszę - spojrzał na mnie przez ramię.
-Coś za coś.. - uśmiechnął.
-Nie - wiem co ma na myśli. Ale koszulka za moje dziewictwo? Chyba mi się nie opłaca..
-To nie - zaczął iść dalej. Fuknęłam i usiadłam na krześle w jadalni - Jesteś głodna? - spytał jak gdyby nigdy nic z kuchni. Zignorowałam go - Lery? Halo?
Wal się Niall.
-Teraz nie będziesz się do mnie odzywać i będziesz udawała że mnie nie widzisz? - oparł się o koniec stołu naprzeciw mnie. Uparcie patrzyłam na swoje ręce złączone na stole. Niall warknął i poszedł. Niech się buja. Po chwili wrócił, a na moich kolanach wylądowała jego koszulka. Uśmiechnęłam się pod nosem - Zadowolona?
-Owszem - wzięłam materiał sukienki i ruszyłam do łazienki, gdzie założyłam ją. Była o wiele za dużo. Wyszłam z łazienki.
-Ponawiam pytanie, głodna? - oparł się o blat gdy weszłam do kuchni.
-Nie - pokręciłam głową.
-Co będziemy dzisiaj robić?
-Może obejrzymy jakiś film? - zaproponowałam. Kiwnął głową. Poszłam do salonu i usiadłam przed dużym telewizorem. Wzięłam do ręki pilot i zaczęłam skakać po kanałach.
O Ja cię!
Pisnęłam podekscytowana.
-Co jest? - zapytał Niall siadając obok mnie.
-'Szkoła Uczuć' - wyszczerzyłam się do niego.
-Nie.
-Tak - usiadłam mu na kolanach okrakiem - Proszę.. Kocham ten film! Spodoba ci się..
Bawiłam się jego włosami, a on patrzył mi w oczy.
-Wątpię.
-Bardzo ładnie proszę.. Zależy mi żeby to obejrzeć - wplotłam palce w jego włosy i oparłam swoje czoło o jego. Miał takie ładne niebieskie oczy...
-Ale ty to przecież znasz... Więc po co oglądać to ponownie?
-Bo to piękny film poza tym go uwielbiam - wzruszyłam ramionami.
-Lery.. - położył dłonie na mojej tali, złączyłam nasze usta w delikatnym pocałunku. Jego język wsunął się do mojej buzi. Przymknęłam oczy, a on kierował naszym pocałunkiem. Powinnam chyba wreszcie nauczyć się całować bo tak głupio że tylko Niall umie.. Oderwałam się od niego.
-Film się zaczyna - powiedziałam dysząc lekko. Zeszłam z jego kolan i położyłam się na kanapie kładąc głowę na jego kolanach. Oglądałam film, a Niall z ciężkim westchnieniem starał się ignorować telewizor i zaczął głaskać mnie po głowie. W połowie filmu Nialler zaczął mruczeć coś pod nosem - Cichaj!
-Nie.. - jęknął. Pogłośniłam telewizor.
-Oglądaj, naprawdę to jest wspaniały film - podniosłam się na łokciu. Złapałam go za szczękę i obróciłam twarzą do telewizora. Ponownie położyłam głowę na jego kolanach. Gdy film się skończył miałam w oczach łzy.
-Czy ty płaczesz? - zaśmiał się Niall. Wytarłam oczy.
-Zawsze płaczę gdy ona umiera..
-Przecież to nieuniknione.. Ona ma raka - siedziałam obok niego aż nie złapał mnie za rękę i nie zaciągnął na swoje kolana. Znów patrzył mi w oczy - Możesz oglądać to 100 razy, ona i tak umrze..
-Nie mów że ci się film nie podobał - pstryknęłam go w nos.
-Momentami był niezły.
-Czyli oglądałeś! - pisnęłam śmiejąc się.
-Może - wymruczał przysuwając swoją twarz do mojej. Musnął moje usta i ułożył dłonie na moich odkrytych udach. Masował je delikatnie i całował mnie namiętnie. Położyłam dłonie na jego karku i przyciągnęłam go mocniej do siebie. Jedna z jego rąk sunęła ku górze mojego uda. Chciałam odsunąć się od niego gdy złapał palcami za gumkę moich majtek. Drugą rękę położył na moich plecach nie pozwalając się mi odsunąć od siebie - Spokojnie.. - wyszeptał gdy odsunął się ode mnie na moment by złapać oddech. Kiwnęłam niepewnie głową i złączyłam nasze usta. Zaczął całować mnie jeszcze intensywniej gdy włożył dłoń w moją bieliznę. Chyba chciał odwrócić moją uwagę od tego co się dzieje w dole mojego ciała. Zaczął mnie delikatnie masować, a w dole mojego brzucha pojawiło się dziwne nieznane mi dotąd uczucie. Jęknęłam w jego usta - Pragnę cię Laurel.. - wyszeptał patrząc mi w oczy. Przełknęłam głośno ślinę - Nie zrobię ci krzywdy.. - chyba mi czyta w myślach.
-B..Boję się - wyjąkałam cicho.
-Wiem - pocałował kąciki moich ust - Obiecuje ci - wyszeptał całując mnie delikatnie - Ufasz mi? - spojrzał mi w oczy - Ufasz mi Lery? - powtórzy głaszcząc mnie po policzku dłonią która wcześniej była na moich plecach, a dłoń która wyjął z mojej bielizny położył znów na moim udzie.
Ufam mu? Po tym co opowiadał Harry to sama nie wiem.. Lubię Niall'a, bardzo. Ale też się go boję, szczególnie gdy jego tęczówki przybierają odcień blado zimnego niebieskiego.
Kiwnęłam mimo wszystko głową. Uśmiechnął się delikatnie. Wyglądał wspaniale gdy był zadowolony. Błyszczące niebieskie oczy i uśmiech na buzi. Pocałował mnie i podniósł się z kanapy, podnosząc mnie razem ze sobą bez najmniejszego problemu. Oplotłam go nogami w pasie bojąc się upadku. Zaniósł nas do sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżku. Zdjął moją bluzkę i leżałam przed nim w samych majtkach. Odwróciłam wzrok od jego uśmiechniętej twarzy. Sam zdjął koszulkę i rozpiął pasek spodni. Zawisł nade mną całując delikatnie. Jego dłoń wodziła po moim ciele póki nie ułożył jej na mojej kobiecości. Zaczął całować mnie po szyi zjeżdżając ustami wzdłuż mojego ciała. Złożył całusy na moich piersiach aż dotarł do krańca mojej bielizny. Zsunął ją delikatnie i zaczął całować mnie.. tam. Zaczęłam wić się pod nim gdy zaczął sprawiać mi przyjemność językiem. Jęczałam cicho wplątując dłonie w jego włosy. Byłam na skraju wytrzymałości gdy nagle odsunął się ode mnie z wielkim uśmiechem na ustach. Siedział na kolanach pomiędzy moimi nogami i wodził dłońmi po moich udach, w górę i w dół. Nawet nie zauważyłam jak był w samych bokserkach.
-Lery..? Musisz mi pomóc.. - wyszeptał gdy ponownie zaczął całować mnie po szyi. Spojrzałam na niego zdziwiona.
-Co? - wyjąkałam tylko.
-Dotknij go - wymamrotał. Poczułam palący rumieniec na policzkach. Pokręciłam głową - Tylko go pomasuj..
Złapał mnie za rękę i umieścił na swojej męskości. Kierował moją dłonią i przymknął oczy. Pod materiałem jego bokserek zaczęła pojawiać się wypukłość. Wodziłam dłonią i w górę i w dół patrząc uważnie jak przymyka oczy i sapie delikatnie. Zagryzłam wargę gdy za nadgarstek odciągnął moją dłoń. Nachylił się do szafki nocnej. Usiadł znów pomiędzy moimi nogami i mnie również podniósł do pozycji siedzącej. W ręku miał małą buteleczkę, a w drugiej dłoni małą paczuszkę.
-Lery bo ja.. Muszę ci tym.. ugh.. - widać był bardzo.. zdenerwowany, można by powiedzieć bardziej ode mnie, ale to przecież MÓJ pierwszy raz - Muszę cię tym nasmarować.. Tam.
Odwróciłam wzrok zarumieniona.
-Co to? I po co? - zagryzałam cały czas wargę.
-Lubrykant. Będzie mniej boleć. Mogę?
Kiwnęłam głową. Popchnął mnie delikatnie na poduszki na których się położyłam. Przełknęłam głośno ślinę słysząc jak otwiera buteleczkę. Po chwili poczułam jego palce we mnie.
-Zimne - pisnęłam.
-Wiem, chwilka - po chwili wyjął je. Kątem oka zobaczyłam jak zdejmuje bokserki i jak rozrywa małą paczuszkę która okazała się prezerwatywą. Założył ją na swoją twardą męskość i ponownie zawisł nade mną - Ufasz mi Skarbie?
Uśmiechnęłam się pod nosem słysząc to jego 'Skarbie'. Ale mimo wszystko kiwnęłam dość niepewnie.
-Powiedz. Nie kiwaj głową. Powiedz - wymamrotał patrząc na mnie w sposób jakby czekał aż odmówię. On tego chcę. Ja raczej też.
-Ufam - głos mi zadrżał, po chwili powtórzyłam już pewniej - Ufam ci Niall.
Pocałował mnie delikatnie i rozsunął bardziej moje uda. Wpił się w moje usta, a ja poczułam go na dole przy mojej kobiecości. Całował mnie intensywnie, wszedł we mnie. Zacisnęłam mocno oczy. Wsunął się dalej. Zagryzłam mocno policzek. Okropny ból zawładnął dołem mojego ciała.
-Lery? - głaszcze mnie po policzku na co otwieram delikatnie oczy - Bardzo boli? - wyszeptał, a w jego oczach czaiło się poczucie winy. To przez te emocje w jego oczach pokręciłam głową - Mogę się ruszyć? - wszystko we mnie krzyczało żeby powiedzieć 'Nie', ale ja i tak kiwnęłam głową.
Znów mnie pocałował i wykonał pierwsze ruchy biodrami. Po moich policzkach spłynęły łzy. Boli. Bardzo boli. Gryzłam policzek od środka aż poczułam w ustach metaliczny smak krwi. Słyszałam jego ciche sapanie. Odwróciłam głowę w bok żeby nie widział moich łez. Boli.
Czułam dziwne uczucie rozpychania. Ale i tak bolało jak cholera. Ze wszystkich sił powstrzymywałam się żeby nie zawyć z bólu lub nie dać po sobie poznać że płaczę.
-Lery.. - złapał mnie za buzię i obrócił w swoją stronę. Momentalnie przestał się poruszać i wyszedł ze mnie - Kurwa.
Nadal nie otwierałam oczy, ale łzy spływały po mojej twarzy. Wstał z łóżku. Wyszedł. Zostawił mnie. Zaczęłam wyć i kulić się z bólu.
-Niall - wyszeptałam jakby chcąc go zawołać. Po chwili przyszedł. Wziął mnie na ręce i zaniósł gdzieś. Nadal mocno zaciskałam oczy. Bałam się je otworzyć. Poczułam jak wkłada mnie do.. wanny. Otworzyłam po kilku minutach oczy. Siedział obok wanny ze zmartwioną miną. Bolało. Ale miałam wrażenie że dzięki tej kąpieli ból ustępował ale powoli i prawie w ogóle.
-Przepraszam Laurel - powiedział chowając twarz w dłoniach. Nie mogłam wydusić słowa. A nawet jeżeli to co miałam mu powiedzieć? - Miałem nadzieje że to nie będzie aż tak boleć.. kurwa - wyszeptał - Nie chciałem cię skrzywdzić.. - popatrzył mi w oczy. Teraz nie tylko w oczach, na całej jego twarzy było poczucie winy - Żałujesz? Żałujesz że mi na to pozwoliłaś? - wpatrywał się we mnie oczekując odpowiedzi. Jedyne co chciałam powiedzieć to że kurewsko mnie boli.

Bad boy Niall czy Opiekuńczy Niall? 

9 komentarzy:

  1. Auć... ;3
    Świetne <3
    Niall jest.. spoko . xd
    Ja czekam na reakcję, gdy spotka Lou! <3
    Kocham ! <3
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh ♥
    Bad Boy...♥
    Good Girls Loves Bad Boys ♥
    Świetny rozdział, ale Niall powinien zrozumieć, że gdy dziewczyna mówi "NIE" to znaczy "NIE" :D
    Czekam na nn ♥

    http://t-a-w-t-o-s-fanfiction-zayn-malik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall okazał się spoko... Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity rozdział!!! <3
    Kurwa, jaki Niall jest czasami pojebany w tym ff! haha :D
    Nialler mógłby być bad boyem, ale fajnie by było, gdyby był zawsze słodki w stosunku do Lery <3 <3 <3 To jest takie urocze i wgl <3 :*** A jak się Harry o tym dowie... O jaaa, nie chcę nawet myśleć haha :D <3

    Zapraszam na nowy rozdział :D <3
    http://different-world-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. opiekuńczy niall jest lepszy ale mozesz czasem dać sceny jak jest zly. rozdzial fajny!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę gdy Nini jest opiekuńczy, ale jak ma być zły to chociaż żeby miał powód do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodasz dzisiaj rozdział ??? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojoj...Lery i po co ci to było? :c

    OdpowiedzUsuń