-Laurel? - Niall zapukał delikatnie - Otwórz..
-Daj mi moment - wykrztusiłam ledwo. Wpatrywałam się w test ciążowy.
-Nie wysiedzę tutaj. Zaraz jajko zniosę..
-No to zrobimy jajecznicę - warknęłam.
-Lery, w porządku?
-Nie jest w porządku - wyszłam - Ciesz się - podałam mu test ciążowy. Uśmiechnął się szeroko, odrzucił test za siebie i wziął mnie na ręce.
-Będę miał syna! Będę miał syna! - zaczął wykrzykiwać okręcając nas wokół.
-Albo trzecią córkę - przewróciłam oczami. Ale uśmiechnęłam się. Bo widząc jaki on jest szczęśliwy nie mogłam się nie cieszyć.
-Kocham cię. Kocham najbardziej na świecie - pocałował mnie czule - Kocham, kocham, kocham moją żonę!
-Nie drzyj się tak - zachichotałam.
-Chcę żeby świat wiedział że cię kocham - znów przycisnął swoje usta do moich.
-Ważne że wiedzą to wszyscy nasi sąsiedzi w promieniu mili - pogłaskałam go po policzku - Jesteś taki pokręcony - spojrzałam mu w oczy.
-Ale mnie kochasz.
-Kocham - uśmiechnęłam się.
-Ja też Was kocham! - zawołała Rebecca. Schyliła się i wzięła test ciążowy - Chcecie mi coś powiedzieć? - zamachała białym patyczkiem.
-Twój tata postarał się żeby zrobić ci kolejne rodzeństwo - zaśmiałam się.
-Nie za dużo? Bo nie wyobrażam sobie dzielić pokoju z Hayley.
-Możemy no nie wiem, przeprowadzić się, kupić nowy dom - Spojrzał na mnie szukając potwierdzenia czy zgody.
-Bujaj się. Rób sobie z domem co chcesz, ja mam to dziecko tylko urodzić - pocałowałam go.
-Beccy też miałaś tylko urodzić.
-Chcecie mi powiedzieć że byłam wpadką?
-Nie - uderzyłam Niall'a w ramie zabijając wzrokiem. Beccy miała się nigdy nie dowiedzieć że chciałam ją usunąć.
-A je - pomachała testem - planowaliście?
-Twój tata planował - poklepałam go po torsie i wyswobodziłam z jego objęć - Co zjecie na obiad?
-A ty jak gdyby nigdy nic? - Rebecca zamrugała kilka razy - Przecież dowiedziałaś się że jesteś w ciąży, nie rusza cię to?
-Jeżeli jest to trzecie z rzędu dziecko, to trudno jest cię zdziwić - cmoknęłam córkę w policzek - Kiedy Zayn przywiezie Hayley?
-To twoje dziecko - Beccy uniosła ręce w geście kapitulacji i zawróciła.
-Ale twoja siostra! - zawołałam za nią. Zerknęłam na Niall'a - Więc?
-Za jakąś godzinę czy coś.. - wzruszył ramionami. Poszłam do kuchni i stanęłam przy blacie. Nie zdążyłam złapać pomidora i noża, a poczułam jak kładzie dłonie na moich biodrach - Cieszysz się z naszego maleństwa? - przeniósł dłonie na mój brzuch. Wsunął chłodną dłoń pod moją bluzkę. Jego palce zaigrały w okolicach mojego pępka. Przymknęłam oczy i odchyliłam głowę do tyłu kładąc ją na jego ramieniu. Musnął ustami moją szyję.
-Cieszę. Mimo iż zrobiłeś mi je podstępem - parsknął śmiechem.
-Długo będziesz mi to wypominać?
-Jak długo tylko się da, skarbie - cmoknęłam go w policzek.
-Jesteś okropna.
-Owszem. Ale sama nie sprawiłam że taka jestem Niall.
-Sugerujesz mi coś?
-Ja? Nieeee..
-Mieliście na mizianie się cały miesiąc miodowy - usłyszeliśmy głos Zayn'a. Spojrzeliśmy na niego niosącego Hayley. Niall puścił mnie i wziął Hay na ręce.
-Będziesz miała braciszka skarbie - mój mąż podrzucił chichoczącą Hayley do góry.
-Albo siostrę - przewróciłam oczami i oparłam się plecami o blat.
-Jesteś w ciąży? - spytał Zayn. Pokiwałam głową z uśmiechem ale gdy zobaczyłam jego minę od razu mój uśmiech znikł - To świetnie Laurel. Który miesiąc?
-Nie wiem Zen - przewróciłam oczami - Dopiero zrobiłam test.
-Wielka szczęśliwa rodzina co nie? - uśmiechnął się szeroko Mulat. Za szeroko i zbyt sztucznie - Muszę lecieć.
-Zayn? - spojrzał na mnie przez ramię - W porządku?
-Tak - mruknął i wyszedł.
-Jest jakiś dziwny.. - odparł Niall i postawił Hayley - Leć się bawić albo pomęcz siostrę - cmoknął ją w czoło - Muszę z nim pogadać.
-Może ja? - spojrzał na mnie marszcząc brwi.
-Jest moim przyjacielem.
-Moim też.
-Okay. Jak sobie chcesz.. - mruknął i ruszył do drzwi.
-Nie mów mi że się obrazisz tylko dlatego że chcę z nim pogadać - powiedziałam z niedowierzaniem.
-Ja się wcale nie obrażam, czemu tak pomyślałaś? - wrócił kilka kroków i objął mnie.
-Dziwnie się zachowujesz.
-Bo dowiedziałem się że będę znów tatą! Masz mi urodzić syna, jasne? - cmoknął mnie w nos.
-Postaram się Panie Horan.
-Dobrze Pani Horan.
Weszłam do domu Lou razem z Hayley. W salonie zobaczyłam Debby i Jelly. Deborah naprawdę miała już duży brzuch.
-Hej Deb - powitałam ją - Hej Jelly.
-Hej ciociu! - zawołała dziewczynka - Chodź Hayley - pobiegły do pokoju córki Louis'a.
-Jak się czujesz? - spojrzałam na Debby.
-Dziwnie.. Bardzo dziwnie. Od rana mam okropne skurcze - wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze. Zwinęła się z bólu. Szybko podbiegłam do niej.
-Debb! Jejuuu! Oddychaj - ścisnęła moją dłoń miażdżąc mi kości - Już wiem co czuł Niall za każdym razem gdy ja rodziłam - wykrztusiłam i próbowałam odzyskać czucie dłoni gdy Debby złapała poduszkę i zaczęła ją ściskać.
-Ja chyba rodzę.. - krzyknęła.
-No co ty! - zawołałam z sarkazmem.
-Mamusiu? Co się dzieje? - w drzwiach stanęła Hayley z Jennifer.
-Zadzwoń po wujka Louis'a, dobrze? I po tatę. Deb oddychaj.. Powoli..
-Wiek jak się rodzi Laurel - warknęła.
-Okay - momentalnie umilkłam. Rodzącej lepiej nie denerwować. Postaram się być delikatniejsza dla Niall'a gdy będę rodzić. Wiem jak się przeżywa gdy druga osoba rodzi.
Po paru minutach prawie że w tym samym czasie do domu wpadli Niall i Lou.
-Debby! - pisnął jak mała dziewczynka mój brat.
-Laurel? - Nialler złapał mnie za rękę - W porządku?
-Taa, już wiem jak cię muszą boleć ręce po moim porodzie. Debby moją mi prawie zmiażdżyła - mój mąż uniósł moją dłoń do swoich ust i cmoknął delikatnie.
-Wiem że ciebie boli bardziej.
-Ale ja przecież jeszcze na ciebie wrzeszczę i tak dalej..
-Krzyczysz że mnie nienawidzisz - podsunął.
-Do właśnie - westchnęłam - Jelly, Hayley, chodźcie.
-Co z mamą i tatą? - Jennifer złapała mnie za rękę.
-Dzisiaj zanocujesz u nas. Jutro zawieziemy cię do rodziców i poznasz swoją siostrzyczkę.
-Lub braciszka - uśmiechnął się Niall.
-To dziewczynka - poklepałam go po ramieniu.
-Louis mówił że będzie chłopiec - zmarszczył brwi idąc do drzwi.
-Bo nie był na USG sprawdzającym płeć. Debby poszła ze mną na nie w tajemnicy. To będzie mała Chris. Christina.
-Biedny Lou - wymamrotał.
-Ty będziesz biedniejszy jeżeli urodzę dziewczynkę.
-Ma być chłopiec.
-Yhm - zaprowadziłam dziewczynki do samochodu.
W domu, pod wieczór po kolacji leżeliśmy z Nialler'em na kanapie i oglądaliśmy film. "Szkoła Uczuć".
-Zawsze mi szkoda kiedy ona umiera - wyszeptałam do męża. Wtulał się w moje plecy i masował mój brzuch.
-Ryczysz zawsze od kiedy pamiętam. Za pierwszym razem gdy to oglądaliśmy razem też płakałaś.
-Pamiętasz jak pierwszy raz to oglądaliśmy? - odwróciłam się w jego stronę. To takie słodkie!
-No pewnie. Pamiętam każdą chwilę spędzoną z tobą.
-Kocham cię.
-Wiem. Ale będzie chłopiec?
-Czemu ciągle o tym mówisz? Czy to będzie takie okropne gdy będziemy mieli kolejną córeczkę?
Otworzył usta żeby coś powiedzieć ale zrezygnował.
-Nie będzie. Po prostu chciałbym żeby to był chłopiec. Żebym mógł pograć z nim w piłkę, zabrać na mecz albo pograć w gry. Rebecca od lat unika piłki jak ognia. A Hayley woli być księżniczką. Nie wiesz jak zazdroszczę Liam'owi że ma Michael'a. Mógł z nim robić typowo męskie rzeczy - odwrócił wzrok i wtulił twarz w moją szyję. Westchnęłam cicho i pogłaskałam go po włosach.

-Nie wiedziałaś że tak chcę syna bo nigdy się nad tym dłużej nie zastanawiałaś tylko zbywałaś śmiechem lub gadaniem to że marzę o chłopcu.
-Nialler.. Przepraszam - musnęłam ustami jego czoło.
-Nie ma sprawy.
-Będzie chłopiec - uśmiechnęłam się. Naprawdę nie wiedziałam że on aż tak pragnie syna. Nawet bym się nie domyśliła. Znamy się tyle lat, a on nadal jest dla mnie zagadką.
Hey!
Zapraszam Was na fanfiction "Hi Daddy!"
Głównych bohaterem będzie Niall :)
http://hi-daddy-niallhoranff.blogspot.com/
Cudoowne *-*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy będzie chłopiec.. czy zrobisz Nialler`owi na złość i będzie dziewczynka XD
still-the-one-ff.blogspot.com
Cuuuudowny *.*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak będzie ten wymarzony chłopiec Nialla :D <3
Jestem ciekawa o co chodzi Zaynowi... Chociaż wydaje mi się, że jest po prostu zakochany w Lery xD
Czekam na kolejny rozdział <3
http://maniac-harrystylesff.blogspot.com
czudny zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://louis-ff-one-direction-xx.blogspot.com/
Wow co za rozdział <3 tak trzymaj kochana @mortajuliana
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaa! Po prostu Cię kocham!!!!!!?
OdpowiedzUsuń~Aga
Boooski *-* <3
OdpowiedzUsuńO matko jakie ty cuda piszesz kobieto... Umm...nie wiem co powiedzieć po prostu brak mi słów w pozytywnym słowa znaczeniu ;D nie mogę doczekać wie nn pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJejku ja tez nie iedzialam ze Niall tak bardzo chce miec syna :/
OdpowiedzUsuń