sobota, 13 września 2014

Chapter 38 - Remember me?

Kochaj tę dziewczynę, kretynie, kochaj ją, 
bo być może ona nauczy cię kochać życie.
— Lolita Pille 

*Rok później*

-Lery! - zawołałem w głąb domu - Jadę po tort dla Małej! Potem ją odbiorę. 
Laurel podbiegła do mnie.
-Może ja pojadę po ciasto? Ty od razu pojedziesz po Beccy? 
-Okay - podałem jej kluczyki od drugiego samochodu. Wyszła machając mi. 
Jest dobrze. Minął rok od tego całego horroru, jakim było nasze wspólne życie. Ani razu jej nie uderzyłem i nie mam zamiaru nigdy już tego zrobić, bardzo żałuję że kiedykolwiek podniosłem na nią rękę. Dziwię się że mi wybaczyła.. Ja bym sobie nie wybaczył tego co jej sprawiłem. 
Tak mocno ją kocham. Ją i moją córeczkę, która dzisiaj kończy roczek. 

*Laurel*

Tak bardzo go kocham.. 
A on kocha mnie.
Uśmiechnęłam się do siebie. Wybaczyliśmy sobie, kocham go tak mocno że wybaczę mu wszystko.. nawet to co stało się rok temu. Bo ja również go skrzywdziłam. Zwolniłam trochę i wyciągnęłam komórkę, patrząc to na drogę to na ekran wysłałam Niall'owi SMSa :
Kocham cię xx 
Uniosłam wzrok znad komórki. Zobaczyłam pędzący prosto na mnie samochód. 

Pip. Pip. Pip.

Pip. Pip. Pip.

Uporczywe piszczenie maszyny obudziło mnie. Jęknęłam i otworzyłam oczy. 
Gdzie ja jestem?
Wzięłam głęboki oddech, zakuło mnie w piersi. Przełknęłam ślinę co również sprawiło mi trudność. Otworzyłam oczy. Oślepiły mnie białe ściany i blask z okna. Chciałam się poruszyć ale nie mogłam, nie miałam władzy nad swoim ciałem. Znów jęknęłam.
-Obudziła się! - ktoś zawołał ale głos był daleki - O mój Boże! Laurel! Laurel! Słyszysz mnie?! 
Chciałam odpowiedzieć kimkolwiek ta osoba była, ale nie  mogłam wydusić słowa. Wreszcie świat wokół mnie zaczął nabierać kształtów. Zobaczyłam osobę nad sobą. Poruszałam ustami ale nie wyszedł z nich żaden dźwięk. 
Ujrzałam wreszcie mojego brata. 
-Louis.. - wychrypiałam głosem który w ogóle nie przypomniał mojego.
-Boże.. Lery.. Żyjesz.. - szepnął przytulając się mocno do mnie. Krzyknęłam z bólu gdy naparł na moją klatkę piersiową. Szybko odsunął się ode mnie - Przepraszam, przepraszam.. 
-Została uszkodzona część odpowiadająca za pamięć.. - gdzieś dalej rozległ się poważny głos. 
-To znaczy? - inna osoba, ale nie Lou. 
-Jej pamięć kończy się w pewnym momencie z przeszłości, ale nie wiemy kiedy.. To zależy od Panny Tomlinson.. 
-Lery? Kochanie? - nade mną pojawił się blondyn. Położył dłoń na moim policzku. Zmarszczyłam brwi - To ja.. Niall - wyszeptał patrząc na mnie niebieskimi oczami. Popatrzyłam pytająco na mojego brata. 
-Uhh.. Laurel? Co ostatnie pamiętasz?
-Gdzie jestem? - spytałam zachrypniętym głosem ignorując jego pytanie.
-W szpitalu, miałaś wypadek.
Sapnęłam co skutkowało bólem w klatce piersiowej. 
-Co ostatnie pamiętasz? - spytał blondyn. 
Zamrugałam kilka razy i starałam sobie przypomnieć.
-Byłam w Sierocińcu.. Z Raquelle. Ty Lou, zniknąłeś. 
-O Boże.. To było ponad 2 lata temu! - ktoś zawołał. Dziewczyna. Poznaję ten głos. Osoba z czerwoną czupryną podeszła bliżej - Nic nie pamiętasz? Mała?
-Raquelle! - sapnęłam. Blondyn się oddalił, po chwili za plecami czerwonej pojawił się Stark - H-Hey.. 
-Cześć Śliczna. 
-Nie pozwalaj sobie - blondyn warknął na niego. Zmarszczyłam brwi. Kim on jest żeby krzyczeć na mojego przyjaciela?! 
-Kim ty niby jesteś żeby na niego warczeć - wysyczałam mrużąc oczy. Jego niebieskie spotkały się z moimi. 
-Twoim narzeczonym Lery
Zakrztusiłam się powietrzem. Otworzyłam szeroko oczy. Nie było tlenu.. Gdzie on się podział?! 
-Louis?! - zawołałam spanikowana. 
-To Niall.. Nie pamiętasz go, poznałaś go jakiś czas po moim zniknięciu.. Laurel, od tamtej chwili minęły dwa lata - powiedział łagodnym tonem.
-Ale to przecież nie możliwe! Jakie dwa lata?! Na pewno nie! 
-Mała tak. 
-N-nie. Przecież on jest.. - szukałam odpowiedniego słowa. Chciałam go określić jako 'zimny' lub 'chamski' po tym jak nawarczał na Starka - Nie może być moim narzeczonym... - blondyn podszedł do mnie i złapał za rękę na co pisnęłam.
-Niall! - zganił go mój brat. Przysunął moją rękę do mojej twarzy. Zobaczyłam ładny pierścionek z kilkoma kamieniami na moim palcu. Znów zabrakło mi powietrza. 
-Wierzysz Laurel? Pamiętasz? - odłożył delikatnie moją rękę. Przełknęłam głośno ślinę. 
-Nie.. Nie pamiętam. 
-A Rebeccę? - wyszeptał, wyglądał tak jakby zaraz miał płakać. 
-Kogo? Kto to? 
-O Boże - blondyn schował twarz w dłoniach -Muszę.. Muszę iść się przewietrzyć - wyszeptał i wyszedł. Louis usiadł obok mnie na łóżku. 
-Jak się czujesz?
-Nie wiem.. - wymamrotałam zgodnie z prawdą - Ile tu jestem? 
-Drugi tydzień.. Baliśmy się że już się nie wybudzisz.. Tak źle to wyglądało, a twój stan był przez większość czasu nie stabilny.. Tak się martwiłem.. Miałaś uszkodzone żebro i tak jak mówi lekarz, coś z głową. Straciłaś tyle czasu Lery.. Masz prawie 19 naście lat.. 
-Ale ty stary już musisz być - zmarszczyłam brwi. Uśmiechnął się smutno.
-21 latek siostra.. - pogłaskał mnie po włosach, a tak naprawdę po bandażu pokrywającym je. Pokój opustoszał. 
-On.. Ten blondyn.. Niall.. Naprawdę jest moim narzeczonym? Kim on w ogóle jest? - wyszeptałam. Lou westchnął. 
-Jest Mała.. 
-Na pewno nie. Jest.. inny. W ogóle nie podobny do mnie. Nie jest osobą w której mogłabym się zakochać.. - fuknęłam. 
-Ignorowanie faktów nie sprawia, że przestają one istnieć.
-Od kiedy ty tak mądrze mówisz - zmrużyłam oczy. 
-Oh Lery.. 
-Kim jest Rebecca? - bawiłam się dłonią mojego brata. Louis odwrócił wzrok tak jakby zastanawiając się czy powiedzieć mi czy nie. Zmarszczyłam brwi - Kto to? 
Wziął głęboki oddech. 
-Ona jest.. ugh.. Laurel.. Czemu ty tego nie pamiętasz? - wyszeptał - Wiesz jak trudno jest coś takiego powiedzieć tak młodej siostrze?
-Powiedzieć CO? Lou.. wykrztuś to. Ona jest kimś ważnym? 
-I to jak - wymamrotał. 
-Więc...? 
-To twoja córka Lery - powiedział cicho. Otworzyłam szeroko oczy - Córka twoja i Niall'a.. 
-Lou, to nie jest odpowiedni czas na żarty. 
-Nie żartuję, choć bym chciał. 
-Ja mam tylko 16 naście lat! - krzyknęłam.
-Prawie 19 naście.. 
-Louis! Powiedz że nie mam dziecka! To nie możliwe! Ja.. przecież ja jestem dziewicą... - wyszeptałam cichutko. 
-Niestety nie. 
-Ja..Ja... - maszyna obok mnie zaczęła pikać szybciej. 
-Spokojnie.. - powiedział Louis - Laurel.. Proszę uspokój się.. 
-Ale... Ale...
-Panie doktorze! - oddech mi przyśpieszył tak samo jak pikanie maszyny. Ja nie mogę być matką! Powinnam się teraz uczyć.. 
Straciłam przytomność. 

-Dzisiaj wychodzisz.. - blondyn stanął obok mojego łóżka - Pojedziemy do domu.. 
-Ale ja.. Ja nie chcę z tobą - wyszeptałam. Zmarszczył brwi, a w jego oczach zobaczyłam ból. 
-Czemu? Przecież.. Laurel - powiedział i jęknął przeciągle. Ale jakoś tak smutnie.. 
Do pomieszczenia wszedł Louis. 
-Lou.. - zawołałam. 
-Możesz z nim jechać. Przecież ci nie zrobi krzywdy - powiedział po czym nachylił się do mnie - Bardzo mocno cię kocha.. Zrobi dla ciebie wszystko, nie musisz się obawiać. Ufam mu. 
Skoro on mu ufa.. 
Kiwnęłam głową. Lou uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. 
-Nie będzie ci przeszkadzało Niall jeżeli będę codziennie przyjeżdżał do Laurel? - zapytał się blondyna.
-Oczywiście że nie.. 
-Dzięki. 

Czuję się.. Nieswojo. I jeszcze Rebecca.. Moja... Córka. 
-Laurel? Wszystko w porządku? - Niall podszedł do mnie niepewnie. Stałam nad śpiącą Rebeccą. 
-Nie wiem..
-Zaopiekuję się tobą.. Będziesz szczęśliwa.. - wyszeptał - M-mogę cię przytulić? - kiwnęłam głową. Objął mnie stanowczo ale delikatnie. Czułam się bezpieczna.. W ramionach faceta którego w ogóle nie znałam.

Dzisiaj urodziny Nialler'a!  Z tej okazji rozdział :) Liczę że Wam się podoba.. 

14 komentarzy:

  1. Ale sie porobiłoo ;o
    NEXT!
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O BOŻENO!!! :o
    Taki wypadek! I to jeszcze w urodziny Beccy! <3
    Ja nadal nmg w to uwierzyć!!!
    Ale rozdział zajebisty i mam nadzieję, że odzyska pamięć :D <333

    W wolnej chwili wpadaj na nowy rozdział :*
    http://maniac-harrystylesff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! ale zwrot akcji!!! się porobiło!! Szybko next!!! Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w szoku ! Lery ! Niall ! Teraz będzie sobie musiała przypomnieć wszystko... czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuuu cudowny,cudowny,cudowny! Ciekawe jak Niall będzie się starał i wgl. Chciałam ci powiedzieć że ostatnio mnie naszło i czytałam epilog hush hush (setny raz),znowu się popłakałam. Czekam na next i oczywiście weny kotku :* I najważniejsze : wszystkiego najlepszego dla naszego Niallera !
    @SillyDreamer_Me

    OdpowiedzUsuń
  6. O J A P I E R D O L E ! !
    Tego to się w ogóle nie spodziewałam...
    Ten rozdział podobał mi się STRASZNIE !!
    Troszkę krótki, ale zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za mega rozdział!
    Szybko pisz kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu to sb fajny dzień dodawania zrobiłyście :))

    3 blog i nowy rozdział. Oj porobiło się. Czekam nexta :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś/eś nominowana do Liebster Awards. Więcej informacji znajdziesz tutaj: http://too-young-to-die-x.blogspot.com/p/libster-awards.html "Libster Awards #2"

    OdpowiedzUsuń
  10. superowy jest!!! Ale szkoda, że Lery nie pamięta NIC <3 czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczne od tego, że nieczęsto,a właściwie nigdy nie komentuje blogów, ale JEJKU *.*
    Przeczytałam wszystko w kilka godzin. Nie moge wyjść z podziwu. Serio. Pomysł, fabuła, styl pisana. Masz przeogromny talent kochana! I mówi Ci to ktoś, kto dobrze zna sie na tych wszystkich polonistycznych rzeczach. :)
    Ten blog ląduje w moich 'ulubionych'. Zaraz obok 'After' i 'Chills'.
    Kurcze. Zabieram się czytanie kolejnych Twoich blogów.

    Pozdrawiam, życzę weny i czekam z niecierpliwością na następny.
    Sabina <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Już nie mogę doczekać się kolejnego! ♥ Po prostu cudo!! *__*
    Zapraszam do siebie: http://i-live-only-for-youxoxo-niallhoran.blogspot.com/
    Bardzo zależy mi na Tw opinii ;**

    OdpowiedzUsuń