Usłyszałam jak żegna się z Josh'em i idzie w moją stronę. Szybko pobiegłam do samochodu. Wsiadłam do niego i chwilę po mnie do samochodu wsiadł Harry.
-Zapraszam ciebie i Summi na obiad - powiedział dumny z siebie.
-A może być też Niall? - spojrzałam na niego niepewnie.
-Wiesz co o nim myślę..
-Harry.. Za to że udało mi się strzelić - uśmiechnęłam się do niego.
-Laurel..
-Proszę - położyłam dłoń na jego ramieniu. Spojrzał na mnie.
-Żadnych numerów Laurel. Zje z nami obiad i wypad.
-Czemu jesteś dla niego nie uprzejmy? - wyszeptałam.
-Nie chcę żebyś przez niego cierpiała.
Przyjechaliśmy do restauracji, Niall przyszedł parę minut po nas.
-Sorry za spóźnienie - mruknął i zajął miejsce obok mnie. Zamówiliśmy, Harry spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Nauczyłem Laurel strzelać - powiedział pełen dumy. Spotkał się ze srogim spojrzeniem Summer i zdziwionym spojrzeniem Niall'a.
-Strzelałaś do kogoś? - spojrzał na mnie. Kiwnęłam głową.
-Ja bym na twoim miejscu nie chwaliła się z czegoś takiego - warknęła Summi.
-Kogo zastrzeliłaś? - zapytał Niall przypatrując mi się.
-Josh.
-Dał się namówić? - zmarszczył brwi.
-Najwyraźniej - wzruszyłam ramionami. Dostaliśmy jedzenie. Niall siedział po mojej lewej stronie. Poczułam jego dłoń na moim udzie. Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam na niego. On jakby nie zauważył mojego spojrzenia cały czas przeżuwał kęs mięsa. Próbowałam strzepnąć jego rękę, ale zacisnął palce na mojej nodze. Poczułam na sobie palące spojrzenie Harry'ego.
Po obiedzie złapałam Niall'a za rękę i pociągnęłam w stronę jego samochodu. Musiałam się czegoś dowiedzieć.
-Co wiesz o przeciwnym gangu? - wyszeptałam.
-A już miałem nadzieje że zaciągnęłaś mnie tu w innym celu - westchnął.
-Zadałam ci pytanie - syknęłam.
-Średnio. Nienawidzą nas. Sądzą że w jednym Londynie nie może być dwóch gangów..
-Jest tam jakiś Louis?
Zamyślił się na chwilę.
-Chyba tak - mruknął. Przełknęłam głośno ślinę - Czemu pytasz?
-Ma na nazwisko Tomlinson?
-Lery, nie wiem. Nawet jeżeli to mnie chłopaki w nic nie wtajemniczają.. nie wiem czemu. Chyba mi nie ufają.
-Nic? Na serio?
-Ostatni raz z nimi gadałem.. hmm.. Nie pamiętam kiedy z nimi gadałem..
-Czyli nie wiesz o nazwisku - wyszeptałam.
-Co? - zmarszczył czoło.
-Nie ważne - wymamrotałam. Chciałam iść ale złapał mnie za nadgarstek.
-Powiedziałem coś, należy mi się nagroda - wyszczerzył się do mnie. Przewróciłam oczami i stanęłam na palcach by pocałować go ale on objął mnie w pasie i mocno wpił się w moje usta. Jęknęłam przymykając oczy. Usłyszałam kroki za moimi plecami. Ktoś odciągnął mnie za ramię z taką siłą że upadłam na zimną ziemię. Zobaczyłam Harry'ego rzucającego się na Niall'a.
-Zostaw go! - wrzasnęłam prawie równo z Summer. Tylko Summi zdążyła podbiec do nich i oddzielić.
-Przestań się wpierdalać w ich życie Harry! - zawołała - Ciągle mówisz że Niall skrzywdzi Laurel, ale ty tego nie wiesz!
-Przestań się wydzierać - syknął na nią. Nialler podszedł do mnie i pomógł mi wstać. Wtuliłam się w niego wpatrując się na wściekłych Summer i Harry'ego.
-Nie! To jest wkurzające, we wszystko się wpierdalasz! Zajmij się swoim życiem, naszym życiem Hazz. Laurel sobie poradzi.
-Niech sobie pogadają - szepnął Horan i zaprowadził mnie do swojego samochodu i odjechał. Po jakimś czasie zatrzymał się pod swoim domem.
-Czemu nie zawiozłeś mnie do Anne? - wyszeptałam. Nie odpowiedział. Pomógł mi wysiąść i weszliśmy do środka. Niespodziewanie wpił się w moje usta. Zdziwiona dopiero po chwili odwzajemniłam pieszczotę. Podniósł mnie za pośladki zmuszając do oplecenia się w pasie. Całował mnie intensywnie. Próbowałam go odsunąć od siebie ale mi na to nie pozwolił - Niall - wysapałam gdy zrobił przerwę by złapać oddech. Po sekundzie znów wciskał mi na usta pocałunki. Nie wiedzieć kiedy znaleźliśmy się w sypialni, a on rzucił mnie na łóżko - Ja nie chcę - wyjąkałam gdy zawisł nade mną.
-Obiecuje, będę delikatny - wyszeptał.
-Nie chcę - uciekłam spod niego - Boję się - wstałam z łóżka i wpatrywałam się w leżącego na łóżku chłopaka.
-Lery..
-Po prostu nie jestem jeszcze gotowa.
-Nie zrobiłbym ci krzywdy..
-Więc nie nalegaj.
Przejechał dłonią po twarzy. Z tej całej sytuacji wybawił mnie dzwonek do drzwi. Niall wstał i poszedł otworzyć.
-Przyprowadź Laurel - usłyszałam głos Harry'ego.
-Powinniście sobie dzisiaj wyjaśnić to i owo z Summer. Zajmę się Lery.
-Nie ma mowy..
-Stary, nawet gdybym chciał to nie pozwoliłaby mi siebie dotknąć - trzask drzwi po chwili stanął ponownie w pokoju - Spać?
Kiwnęłam głową. Niall podał mi koszulkę. Poszłam do łazienki i przebrałam się w nią. Zostałam jeszcze w bieliźnie. Nialler leżał już na łóżku bez koszulki i w samych bokserkach. Czułam się bardzo niepewne gdy był rozebrany. Poklepał miejsce obok siebie. Weszłam na łóżko i położyłam się obok niego.
-Dobranoc - mruknęłam i odwróciłam się do niego plecami. Poczułam jak oplata mnie ramionami i przytula się do moich pleców. Cmoknął mnie w policzek.
-Kolorowych snów.. - wyszeptał.
Nie mogłam się ruszyć. Niall przytulał mnie mocno do swojego torsu. Spał. Próbowałam znów zasnąć ale nie dałam rady. Kurde. Będę tu siedzieć aż się nie obudzi? Jak będę próbowałam się ruszyć to jego obudzę. Ugh!
-Niall? - wyszeptałam. Mruknął coś nie otwierając oczu - Nialler...
-Tak? - wymamrotał nadal z zamkniętymi oczami.
-Bo ja już nie śpię. Możesz mnie puścić i spać dalej.. - kiwnął nieprzytomnie głową i puścił mnie. Wstałam i cmoknęłam go w policzek. Uśmiechnął się przez sen, słodki. Poszłam do łazienki, zrzuciłam ciuchy i weszłam pod prysznic. Wykąpałam się i próbowałam wymacać ręcznik póki ktoś nie wcisnął mi go w rękę. Otworzyłam szeroko oczy i wyrwałam Niall'owi ręcznik zakrywając się - Niall! - krzyknęłam bijąc go po ramieniu.
-Co? Podałem ci tylko ręcznik...
-Wlazłeś tu bez pukania.
-Pukałem. Nie słyszałaś bo lała się woda.
-Po prostu wyjdź - wymamrotałam. Wyszedł posłusznie. Przewiązałam się ciasno ręcznikiem i wyszłam z łazienki susząc drugim włosy - Mogę twoją koszulkę? - zawołałam ale odpowiedziała mi cisza - Niall? - uchyliłam drzwi od pokoju. Westchnęłam. Nie wezmę bez pytania.. Zeszłam na dół i usłyszałam przyciszone głosy z przedpokoju. Zeszłam na dół. Moje oczy rozszerzyły się widząc osobę w drzwiach.
Hey!
Mówiłam o mojej rocznicy tak? Nie, nie mam chłopaka. Dzisiaj jest rocznica od kiedy założyłam pierwszego bloga uznałam to też za oficjalną datę zostania Directioner.. Z tej okazji..
Poznajcie Audrey i jej historię Words As Weapons, pierwszy rozdział tego ff pojawi się po zakończeniu HH.
Pozdrawiam xx
A kiedy koniec HH? ;,c świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńboski rozdział :**
OdpowiedzUsuńNEXT ! NEXT ! NEXT SZYBKO ! <3
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie twoje ff! <3
http://still-the-one-ff.blogspot.com/ ---> Zapraszam ;3
Niesamowiteeeeeeee !!! ♡♥♡
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :D ♥♥♥
ciekawe kim jest osoba stojąca w drzwiach :) + czekam na next :**
OdpowiedzUsuńOdnbxbdhdbdhd to pewnie Louis *0*
OdpowiedzUsuńMam małą prośbe mogłabyś pisać na końcu każdego rozdziału kiedy bedzie nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńMam małą prośbe mogłabyś pisać na końcu każdego rozdziału kiedy bedzie nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńŚwieetny :D Jestem mega ciekawa kto stoi w tych drzwiach ;3 Szybko proszę o następny ! <3
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuń