środa, 9 lipca 2014

Chapter 10 - True

Gdybym miała czas to pisałabym dłuższe, ale niestety muszę kiedyś spać..
Dlatego rozdziały będą co dwa dni i postaram się żeby były dłuższe i ciekawsze.
A tak ogólnie to dopiero wczoraj ogarnęłam że mam urodziny wtedy kiedy Josh Devine czyli dzisiaj :D

Urządzaliśmy pokój ponad dwa dni. Na szczęście nie kazali mi składać mebli..
Wieczorem wróciłam zmęczona razem z Harry'm. Hazz musiał gdzieś jechać a Summi nie chciała siedzieć sama więc na coś się przydałam i spędzę czas z nią.
-Pooglądamy horrory? Bo chciałabym się przestraszyć, a z Harry'm nie mogę bo on ciągle mnie rozśmiesza..
-Okej, bardzo lubię straszne filmy - odparłam z uśmiechem.
-Świetnie, wybierz jakiś Hazz ma cały zbiór horrorów na tej półce - wskazała ścianę za telewizorem na której stały dziesiątki pudełek z filmami. Wyciągnęłam 'Obecność' bardzo lubię ten film. Otworzyłam pudełko i coś wypadło ze środka. Zmarszczyłam brwi i podniosłam złożoną na cztery kartkę. To były plany.. podpisane 'Akcja 27 maj 2014' czyli dzisiejsza data. O co chodzi? Akcja? - Wybrałaś coś? Laurel?
Spojrzała na kartkę trzymaną przeze mnie, podeszła do mnie i wyrwała mi ją z rąk - To taki.. emm..
-O co w tym chodzi? Akcja? - spytałam.
-Nie mogę ci powiedzieć..
-Możesz - wyszeptałam - Nawet nie miałabym komu tego powiedzieć..
-Harry i jego przyjaciele mają... - nie skończyła bo trzasnęły drzwi wejściowe.
-Summer! - znam ten głos. Dziewczyna nie skończyła zdania które miało mi wyjaśnić co znaczy ta kartka i pobiegła do przedpokoju. A ja za nią. Zobaczyłam Luke'a Marshall'a, tego ze szkoły. Który rozśmieszał mnie na każdej lekcji i ustąpił mi miejsca - Laurel?
-Luke?
-A ja Summer - warknęła dziewczyna - Co z nią? - dopiero teraz zauważyłam nieprzytomną dziewczynę leżącą na ziemi. Angel.
-Postrzelili ją - wymamrotał Luke.
-Gdzie?
-W ramię. Uchyliła się, gdyby nie to dostałaby kulkę w serce - powiedział cicho Luke.
-Pomóż mi ją przenieść do kuchni - powiedziała do chłopaka ale ja też dołożyłam swoje trzy grosze i pomogłam. Położyli ją na blacie i opatrzyli ramię - Miała wielkie szczęście cholernica jedna. Na wylot przeszło.. Zanieś ją do gościnnego.
-Co się stało z Angel?
-Była na tej cholernej akcji. Harry, Liam, Niall i Zayn to gang, a no tak i Luke oraz Josh. Napadają na banki i tym podobne, inny gang który rywalizuje z moimi chłopakami teraz ich atakuje, i postrzelili Angel - powiedziała prawie na jednym tchu.
-Prima Aprilis już było - powiedziałam tylko.
-Naprawdę Laurel - powiedział Luke.
-Że niby gang? Ha ha ha - parsknęłam.
-Nie powinnaś o tym wiedzieć dla swojego dobra. Przez to wszystko, znajomość z którymkolwiek z nich jesteś zagrożona. Nawet nie wiesz jak boi się Milagros. Ona ma najgorzej, będą mieli z Liam'em dziecko.. jeszcze większe zagrożenie i strach że skrzywdzą to maleństwo które ma się urodzić.
-Wy na serio nie żartujecie - powiedziałam i poczułam że robi mi się słabo.
-Summi! Jak An? - usłyszeliśmy wołanie Harry'ego który właśnie wszedł do domu - Czemu ona jest taka blada? - spytał patrząc na mnie.
-Powiedzieliśmy jej. Ja powiedziałam. Znalazła ten twój plan z dzisiejszą akcją. Poza tym Luke przyniósł Angel, musiałam - powiedziała nieśmiało. Harry schował twarz w dłoniach. Po chwili spojrzał na mnie.
-Nikomu nic nie powiesz? Za bardzo cię lubię żeby musieć cię usunąć gdy komukolwiek powiesz - wymamrotał. Szybko pokręciłam głową - Dobra. Róbcie co tam robiliście, Luke idziesz ze mną.
-Do zobaczenia Laurel - powiedział i wyszedł za Hazzą.
-To oglądamy ten film? - zapytałam po chwili. Summer nie wiedziała przez chwilę o co chodzi, po czym skinęła głową i włożyła płytę do odtwarzacz i przyniosła popcorn z kuchni który wcześniej zrobiła. Niby oglądałam, ale tak naprawdę myślałam tylko o tym ich gangu. Oni nie żartowali. Naprawdę obrabiają gangi i zabijają..
O boże z kim ja żyję...

Właśnie był koniec roku. Jestem u Anne już około dwa miesiące. Pożegnałam się z Raquelle i podałam jej numer mojego nowego telefonu który dostałam w prezencie od Harry'ego z okazji ukończenia 2 klasy. Przytuliłam się z Zoe.
-Raquelle? Ale jak zadzwonię do ciebie to jakby co dasz mi kogoś do słuchawki? - czerwonowłosa pokiwała głową i przytuliła mnie ponownie. Harry zabiera na wakacje mnie, Summer i swoich przyjaciół. Jedziemy na Hawaje. Pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam do samochodu Hazzy.
-Spokojnie. Przecież widzicie się po wakacjach - uśmiechnął się. Zapatrzyłam się za szybę. Louis. Ostatnio ciągle o nim myślę. Tak bardzo za nim tęsknie. Ani słowa od kiedy zniknął. Nikt nic nie wie.. - Przebierzesz się i od razu jedziemy na lotnisko.
Mili i Liam nie jadą, muszą zajmować się swoim synkiem, Mikey'm. Słodziak z tego maluszka. Jedzie Zayn z Angel, Niall i Mary. Nie lubię jego dziewczyny. Mary jest wredna i wyniosła. I cały czas nazywa mnie Laura.
W domu przebrałam się i wsiadłam do samochodu Harry'ego.

Parę godzin później już lądowaliśmy prywatnym samolotem Harry'ego na Hawajach. Mary wychodząc z samolotu mało mnie nie zepchnęła ze schodków bo się przepchała. Miała na sobie króciutkie szorty i coś co wyglądało jak stanik. Summer była ubrana w przewiewną sukienkę, a ja w krótkie spodenki i bokserkę.
-Hazz tu jest pięknie - powiedziałam do niego.
-Prawda - potaknęła Summi.
Poszliśmy na plażę. Zrobiliśmy ognisko.
-Gratulujemy Laurel świetnego świadectwa - Harry uniósł w górę rękę w której trzymał butelkę z piwem. Toast?
-No właśnie Laura, życzymy powodzenia w trzeciej klasie - powiedziała Mary.
-Laurel - warknęłam zirytowana.
-Wielka różnica - wzruszyła ramionami, a Niall zachichotał. Przewróciłam oczami.
-Za Laurel - zawołał Zayn. Uśmiechnął się do mnie w ten swój dziwny sposób. Dostał z łokcia od Angel i rozlał alkohol.
-Za Lery - powiedział Niall, a mnie coś zakuło. Lery?
-Skąd to wziąłeś? - wyszeptałam do niego.
-O co ci chodzi? To zdrobnienie od twojego imienia przecież - zaczął się ze mnie śmiać. Wznieśli toast.
-Idziemy się kąpać? - wybełkotała Angel.
-Jest zimna woda - mruknął Harry.
-No i co? - zaczęła się rozbierać po czym wbiegła do wody śmiejąc się głośno. Po chwili ja też rozebrałam się do stanika i majtek i pobiegłam za nią.

9 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego Bejbs ! Fure prezentów i dużo weny maleńka :') To ile już kończysz ? A rozdział przecudowny ! ~Nikusia

    OdpowiedzUsuń
  2. STO LAT , STO LAT ! <3 i dużo One Direction *-*
    Rozdział boski <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Hahah xD Zapomniałam dodać ,,3" :D

      Usuń
  4. Czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział super <3 a tobie życze ( spóźnionego) wszystkiego najlepszego !!!!! <3 kc <3:*

    OdpowiedzUsuń