Poniedziałek. Wstałam o 8. Żeby się przygotować. Usłyszałam samochód. W ostatniej chwili otworzyłam drzwi zanim Zayn nacisnął guzik dzwonka. Obudziłby Anne. Zostawiłam jej kartkę że wychodzę.
-Dzień Dobry Laurel. Gotowa? - zapytał z tym niebezpiecznym błyskiem w oku. Przełknęłam głośno ślinę i niepewnie pokiwałam głową - To świetnie. Wsiadaj.
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na jakąś polanę. Rozejrzałam się. Dużo miejsca, i jedno samotne, duże drzewo. Zayn podszedł do bagażnika. Niepewnie szłam za nim. Wyjął stamtąd między innymi noże, i takie inne. Trzymając za ostrze wyciągnął w moją stronę nóż rączką w moim kierunku. Niepewnie złapałam nóż.
-Najpierw jak się tym obsługiwać - zaczął obracać nożem między palcami. Zamrugałam kilka razy, obracał, obracał i niespodziewanie rzucił nim w drzewo za mną. Pisnęłam i odskoczyłam szybko. Trafił mniej więcej w środek pnia drzewa - Musisz umieć nim rzucić, ale też zranić ostrzem trzymając je w dłoni. Wyjął zza paska spodni drugi nóż i zaatakował mnie nim. Wyglądało to jakby miał mnie drasnąć, ale przejechał nożem w powietrzu nawet nie dotykając ostrzem mojej skóry. Ale wyglądało to tak jakby naprawdę mnie zranił, przynajmniej w jego ruchach. Czyli próbuje robić inscenizacje?
-Mógłbyś ostrzegać?! - wrzasnęłam.
-Nie. Wtedy nie byłoby to wiarygodne. Musisz być zawsze gotowa na atak. Inaczej nasz miesięczny trening nie miałby sensu - zaśmiał się jakby było z czego. Cały dzień uczył mnie jak trzymać nóż i jak nim rzucać. Szło mi tako nijako. Tylko raz trafiłam w drzewo, ale Malik uznał że jak na pierwszy raz to aż tak tragicznie nie było. Odwiózł mnie wieczorem do Anne.
-Laurel? Kochanie? - zawołała kobieta, poszłam za jej głosem do kuchni - Jesteś głodna?
Zdałam sobie sprawę że tak, cały dzisiejszy dzień nie jadłam. Tylko ćwiczyliśmy z Zayn'em od 9 rano, a teraz była 19. Aż 10 godzin rzucałam nożem? Pokiwałam głową na pytanie Anne. Podgrzała mi obiad który musiała dzisiaj zrobić i podała mi go. Usiadłam na krześle przy blacie i zaczęłam jeść.
-Pozwolisz że o coś spytam? - zaczęła Anne. Pokiwałam głową - Co tyle czasu robiłaś z Zayn'em?
Z trudem przełknęłam to co miałam w ustach. Co mam odpowiedzieć?
-Ja.. - odchrząknęłam - Zaprosił mnie na spacer - wydusiłam w końcu. Nie chciałam jej okłamywać, ale co miałam powiedzieć? Zayn uczył mnie posługiwać się nożem? Dość słabo to brzmi w moich myślach.
-Wiesz Laurel, ja nic nie mam do przyjaciół mojego syna, tylko czasami są.. jakby to ująć..
-Wiem Anne. Ale nie musisz się martwić. Po prostu lubię spędzić z nimi czas. Jest miło. Chyba nigdy nie miałam takich prawdziwych przyjaciół jak mam teraz, oprócz Raquelle z Domu Dziecka.
-No dobrze. Cieszę się że polubiliście się z moim synem. On również cię uwielbia.
-Nazwał mnie ostatnio swoją przyszywaną siostrą.. - wyszeptałam. Anne uśmiechnęła się delikatnie.
-I co ty na to?
-Harry chyba zapełnia tą dziurę w moim sercu, która została po tym jak mój rodzony brat zniknął z sierocińca.
-To świetnie.
-Taa - spuściłam wzrok na talerz z jedzeniem. Mimo wszystko tęsknię za Lou.. Anne pogłaskała mnie po ramieniu.
-Nie martw się. Życie jest za krótkie żeby się smucić - pogłaskała mnie po policzku i pocałował w czoło - Położę się już. Dobranoc Laurel.
-Branoc Anne.
Dokończyłam jedzenie i położyłam się do łóżka. Jutro tak samo wstaję o 8.
Obudziło mnie szturchanie w ramię. Mruknęłam coś i wtuliłam się w poduszkę.
-Laurel - usłyszałam głos Anne. Otworzyłam niechętnie oczy - Zayn po ciebie przyszedł..
Zamrugałam kilka razy żeby się obudzić.
-Która godzina? - odchrząknęłam.
-Po 9 - zerwałam się z łóżka i w biegu wciągnęłam na siebie luźne czarne spodnie, białą przewiewną bluzkę.
-Będę tak samo jak wczoraj, albo zadzwonię! - zawołałam do Anne wybiegając z domu. Zayn stał oparty o swój samochód paląc papierosa - Zaspałam. Byłam zmęczona po wczorajszym - wyjaśniłam wsiadając do samochodu.
-Ale masz świadomość że teraz będzie co raz ciężej? A co to będzie gdy Liam cię będzie uczył? - uniósł brwi.
-Nie wiem, chyba w ogóle przestanę spać - wzruszyłam ramionami.
-To padniesz na akcji - powiedział wbijając wzrok w drogę.
-Zayn, jestem tylko nieprzyzwyczajoną do zbyt dużego wysiłku dziewczyną, nie oczekujcie ode mnie nie wiadomo czego!
-Ale właśnie tak jest. Musimy od ciebie dużo wymagać. Liam zamieni się z Niall'em na tygodnie.
-Czemu? - czyli jak skończy się trening z Zayn'em będę musiała ćwiczyć od razu z Horan'em? To kara?!
-Nialler nauczy cię wytrzymałości - przełknęłam głośno ślinę. Świetnie. Blondyn myśli tylko o jednym i to akurat on ma mnie nauczyć wytrzymałości, po prostu świetnie! - Nie dasz rady ćwiczyć z Payne'em, jeżeli nie masz siły żeby ćwiczyć ze mną dwa dni pod rząd.
Chyba nie mam nic do powiedzenia, więc się nie odzywam. Gdy tylko wyszłam z samochodu Zayn znów mnie zaatakował. Wyjęłam swój nóż i również starałam się obronić, ale nie miałam szans z Malik'iem. Zayn odłożył swój nóż i zaczął mnie atakować w ten sposób by odebrać mi broń. Starałam się, ale nic. Stał za mną trzymając ostrze przy moim gardle. Oddychałam szybko.
-Najważniejsze jest to byś pilnowała broni, jeżeli przeciwnik ci ją odbierze, to już po tobie.
-Nie umiem! Nie mam szans jeżeli będę musiała zetknąć się z kimś o takich zdolnościach jak twoje!
-Moim zadaniem jest cię tego nauczyć - uśmiechnął się. Cały dzień ćwiczyliśmy to jak mam trzymać i pilnować broni, nawet gdy zrobiło się całkiem ciemno. Na końcu naszego dzisiejszego spotkania szło mi to nawet dobrze. Ba! Tylko razy raz na dziesięć pozbawił mnie broni, więc nie było aż tak źle.
Gdy skończył się tydzień Zayn'a, umiałam się bronić przed ostrzem noża, atakować nim.
W niedzielę wieczorem odwiózł mnie do domu.
-Niall przyjedzie po ciebie jutro o 8.
-Co?! Zayn, jest 12 w nocy! Nie zdążę odespać.. - jęknęłam zmęczona. Cały tydzień spałam tylko po kilka godzin dziennie.
-Masz teraz ćwiczyć wytrzymałość. Dlatego będzie godzinę wcześniej niż ja.
Jęknęłam gardłowo, pożegnałam się z Malik'iem i od razu poszłam do łóżka. To będzie bardzo długi tydzień.
Cudne <3
OdpowiedzUsuńDalej *.*
OdpowiedzUsuńHghtstsbdtdbe *.*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNext *.*
OdpowiedzUsuńCudowny!!dalej!!!!
OdpowiedzUsuńWooow <3 Świetny :D Nie mogę się doczekać kolejnego ^^ Tydzień z Horanem powiadasz ^^ Zapowiada się ciekawie :3
OdpowiedzUsuńmmmm teraz to się zacznie :D Bara bara xd Do następnego :*
OdpowiedzUsuńMmm.. z Niall`em teraz <3 Myry,myry <3 xd
OdpowiedzUsuńBoskie <3
http://still-the-one-ff.blogspot.com/
Nie mogę się doczekać tygodnia Horana ! Czuje że będzie ostro xD
OdpowiedzUsuńCudny rozdzial
OdpowiedzUsuńNiemoge sie doczekac tygodnia z Horanem
*.*