poniedziałek, 6 października 2014

Chapter 41 - Kids


*14 lat później*

Jakoś nie mogliśmy się wcześniej zebrać z tym ślubem. Zawsze coś nam przeszkodziło, a to moja amnezja, a to nasza druga córeczka Hayley. Zawsze znalazł się powód przez który nie mogliśmy wyprawić wesela. Ale teraz, dokładnie za tydzień stanę na ślubnym kobiercu obok mojego ukochanego.
-Rebecca, chodź tu, pomóż mi wybrać - zawołałam moją 16 nastoletnią córkę. Za nią przybiegła 7 letnia Hayley. Oglądałam suknie ślubne - Duża beza przez ramiączek, czy średnia beza z ramiączkami?
-Duża beza bez ramiączek - powiedziała nawet nie patrząc na suknię. Wlepiała swojego czekoladowe oczy w ekran iPhone'a.
-Beccy? Czy ty w ogóle kiedyś odkładasz ten telefon? Bo mam wrażenie że zawsze masz go w ręce - przewróciłam oczami.
-Piszę z chłopakiem - mruknęła siadając na białej sofie. Mała Hayley usiadła jej na kolanach i razem z siostrą patrzyły na ekran - Masz szczęście że słabo czytasz Hay.
-Spo..tka..my się.. dzi..siaj.. - mówiła powoli Hayley. Rebecca momentalnie zepchnęła Hay z kolan.
-O nie, za dobrze czytasz żeby patrzeć co piszę - powiedziała Beccy. Westchnęłam i stanęłam przed lustrem w dużej bezie bez ramiączek.
-Kiedy poznam tego chłopca? - spytałam przez ramię.
-Nigdy?
-Jest z twojej klasy?
-Jest starszy.
-Kończy liceum?
-Już dawno skończył - prychnęła.
-Rebecca? - odwróciłam się w jej stronę - Ile ten twój kolega ma lat?
-Jest tylko kilka lat starszy ode mnie mamo - wywróciła oczami.
-Ile?
-Kilka. Nie wnikaj. Ide z nim dzisiaj na randkę.
-Może zaprosisz go na wesele? - uniosłam brwi - Poznamy go z tatą.
-Nieee - pokręciła głową rozrzucając wokół swoje brązowe włosy. Wypuściłam powietrze.
-Mam się martwić?
-Nie.
-Ale.. ymmm.. Beccy? Nie robiłaś TEGO jeszcze? - podniosła głowę patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami.
-Nie! - zaprzeczyła głośno.
-Tak tylko pytam.. - /Bo ja w twoim wieku miałam już ciebie. Ale to wina twojego ojca./ Nie, lepiej jej się nie chwalić - Ale wiesz, starsi chłopcy mogą.. naciskać na TO.
Tak jak twój ojciec.
-Mamo. Zostawiam wianuszek dla swojego jedynego. Tak jak ty. Tata był twoim pierwszym i ostatnim, prawda?
-Tak - przyjrzałam sie sukni - Więc.. tą.
Poszłam do przymierzalni i zdjęłam suknię. Przebrałam się i wyszłam. Wzięłam Hayley za rękę i podeszłam do ekspedientki.
-Tą suknię z przymierzalni. Mój przyjaciel przyjedzie ją odebrać.
-Oczywiście. Jego nazwisko?
-Zayn Malik - kobieta pokiwała głową i coś zapisała - Becca, chodź, wracamy już.
-Yhm - potykając się o własne nogi ruszyła za nami wpatrując się w komórkę. Westchnęłam i wsiadłyśmy we trzy do samochodu.
Wszyscy zaproszeni na nasz ślub stacjonowali się w hotelu. Bardzo się cieszę że jednak wszyscy chcieli przyjechać aż do Irlandii na ślub mój i Niall'a. Wróciłyśmy do domu, zaczęło się już robić ciemno jak weszłyśmy do środka.
-Cześć kochanie - Niall przytulił mnie i pocałował czule.
-Bleee - usłyszeliśmy jęki Beccy i Hayley.
-Nie czekajcie na mnie z kolacją - powiedziała Rebecca stojąc w drzwiach.
-Gdzie ty się wybierasz? - Niall zmarszczył brwi - Poza tym nie wybierasz się nigdzie tak późno.
-Mam 16naście lat tato - burknęła.
-A ja 37, nie pyskuj tylko do stołu.
-I co się chwalisz że jesteś już stary? Ja jestem młoda i mam zamiar korzystać z życia. Narka - wyszła trzaskając drzwiami.
Aż się zrobił czerwony ze złości.
-Co ona sobie wyobraża?! I gdzie w ogóle wyszła?!
-Nie mam pojęcia. Ma chłopaka. Starszego..
-Starszego?! - podbiegł do drzwi i otworzył je szeroko, mało nie zabijając nimi Hayley. Moja młodsza córeczka podbiegła do mnie, a ja wzięłam ją na ręce.
-Spokojnie Hayley, tata chwile pokrzyczy i się uspokoi - wyszeptałam do Hay. Poszłyśmy do kuchni, usadziłam ją na blacie - No mała, ty już nie masz 4 lat żebym cię ciągle wszędzie nosiła.
-Nie do pomyślenia - zaraz sobie zacznie te swoje farbowane blondwłosy wyrywać..
-Niall uspokój się..
-Nie! Ona ma 16 naście lat!
-Ja też miałam 16 naście gdy cię poznałam i gdy zrobiłeś mi Beccy.
-Nie właśnie! Gdy urodziłaś Rebeccę, a nasza córka jest za młoda na starszego chłopaka i dziecko. Znasz w ogóle tego chłopaka?
-Nie, proponowałam żeby zaprosiła go na wesele ale się nie zgodziła - wzruszyłam ramionami.
-Jutro się dowiem kto to.
-Nie będziesz jej szpiegował Niall - wytknęłam go palcem mrużąc oczy.
-Ja nie, Zayn tak - mruknął wyjmując komórkę. Wyrwałam mu ją z ręki i wsunęłam do tylniej kieszeni spodni.
-Myślisz że nie sięgne Lery? - wymruczał kładąc dłonie na moich biodrach.
-Myślę że sięgniesz ale muszę ci napomknąć o tym że pół metra od nas na blacie siedzi twoja 7 letnia córka - wyszeptałam mu seksownym tonem do ucha. Zerknął na Hayley która miała na swojej buźce wielki uśmiech.
-Hay, nie jesteś może zmęczona? - zagadnął ją Nialler. Zachichotałam. Zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej gdy pokręciła głową.
-Nie tatusiu.
-Jak położysz się teraz spać, kupię ci lalke.
-Ymm nadal nie jestem zmęczona tato - wyszczerzyła się jeszcze bardziej.
-Widać ze to twoja córka, jest strasznie uparta - burknął do mnie Niall. Uśmiechnęłam się - Lalka, misio i żelki.
-Spać mi się chce - udała że ziewa. Niall uśmiechnął się triumfalnie.
-Brawo, zmusiłeś dziecko do spania zabawkami i słodyczami, jakie to wychowawcze Nialler - powiedziałam z uśmiechem widząc jak niesie ją do jej pokoju.
-Zrobię wszystko żeby cię mieć - mrugnął do mnie zawadiacko. Gdy tylko zniknął w pokoju Hayley, pobiegłam do naszej sypialni. Rozebrałam się i wskoczyłam do łóżka. Słysząc jego kroki udałam że śpię.
Słysze jak ściąga koszulkę i rzuca ją na podłoge.
-Lery - zamruczał i potrząsnął mna za ramię. Zaczęłam chrapać ledwo powstrzymując się od śmiechu - Nieeeee - jęknął płaczliwym tonem. Wybuchłam śmiechem - O ty..! - wyjął mnie spod kołdry i wciągnął na swoje ciało. Siedział na łóżku w jeasach które ocierały się o moje nagie ciało - A co ty sobie myślisz że będziesz mnie w konia robić?
-Chciałabym zobaczyć twoją reakcje gdybym tak zrobiła na nocy poślubnej.
-Mogłabyś się spodziewać kubła zimnej wody - zachichotałam i pocałowałam go.
-Urocze - mruknęłam ironicznie ale ze śmiechem.
-Kocham cię, wiesz?
-Nie wiem - wydęłam usta.
-To się dowiesz - obrócił nas i zawisł nade mną.
-No ale tak w ciuchach? - zachichotałam. Zaśmiał się i rozebrał. Całował mnie dotykając i pieszcząc. Miał już we mnie wejść gdy usłyszeliśmy samochód zatrzymujący się pod domem. Od razu zerwał się z łóżka i podbiegł do okna - Ej! A ja?!
-To Becca. Cholera, skądś znam ten samochód.. - wymamrotał patrząc za okno.
-Niall! Ogranij się. Jest duża, wie co wolno a co nie wolno, a ja tu leżę i czekam aż łaskawie będziesz ze mną uprawiał seks! - zawołałam.
-Ona jest za młoda na starszego chłopaka. Cholera, no znam ten samochód - mruknął w zamyśleniu zakładając bokserki.
-Halooo...? Niall!
-Idę pogadać z Rebeccą.
-Nie wierzę! - rzuciłam w niego poduszką. Odwrócił się do mnie marszcząc brwi.
-No co? Chcę tylko pogadać z córką..
-Czy ty.. Nie widzisz tego? Mieliśmy się kochać Niall..
-Mamy na to jeszcze całe życie, a ja nie pozwolę skrzywdzić mojej córeczki - wyszedł z pomieszczenia.
Ja pierdole.

-Wpisz hasło! - krzyknął na Rebeccę.
-Nie! - próbowała wyrwać ojciu telefon.
-Wpisz albo nie wyjdziesz nigdzie do 21 roku życia! - bałam się odezwać. Od dwóch dni tylko krzyczy na Beccę że ma się nie spotykać ze starszym chłopakiem.
-Niall przestań..
-Nie, wpisz to cholerne hasło Rebecca! - zignorował mnie całkiem.
-Czemu ty tak to wyolbrzymiasz?! Ja w jej wieku już tobą byłam!
-Nie chcę żeby właśnie popełniła ten sam błąd! - krzyknął. Nie. On tego nie powiedział prawda?
-Uważasz to wszystko za błąd? - wyszeptałam czując łzy w oczach. Złagodniał. Zrobił krok w moją stronę, a ja się cofnęłam. Po moim policzku spłynęła łza - Uważasz nas za błąd? Moją ciążę? To że z tobą mieszkałam? To że się kochaliśmy?
-Laurel, źle mnie zrozumiałaś.. - zaczął cicho.
-O nie, zrozumiałam cię bardzo dobrze Niall.
-Błagam cię Laurel.. To nie.. - podszedł do mnie i przytulił - Nie chciałem tego powiedzieć.. Nie uważam nas za błąd.
-Chyba właśnie tak Niall - wysupłałam się z jego objęć - Chyba za bardzo się pośpieszyliśmy z tym ślubem choć czekaliśmy 13 lat? Może się nie kochamy?
-Kocham cię Laurel! Nad życie!
-Pokazałeś jak mocno Niall - każde kolejne jego słowo było jak cios nożem w serce.
-Mamo, przesadzasz - wyszeptała Rebecca.
-Nie, nie przesadzam. Oboje zbyt dużo poświęciliśmy Niall. Może.. odwołajmy ślub?

😁POZDRAWIAM Z MATEMATYKI

14 komentarzy:

  1. OMG! Też nie lb matmy co?

    Rozdział boski! Jak zaczynałam czytać to tak sb myślę : o fajnie za niedługo będzie prolog. A ty takie coś ns koniec ;3.

    No czekam na nexta :).

    Kocham i pozdrawiam <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurwa kochanie jakież to cudowne! Kim jest ten chłopak Beccy? Ciekawie się zapowiada! Czekam na next!
    @SillyDreamer_Me

    OdpowiedzUsuń
  3. Tan chłopak beccy to na 100% Zayn...
    Ach...końcówka trzyma w emocjach, taka diametralna zmiana!! Pod końcówkę ryczałam!! Zajebiste po prostu!! Koffam czekam na next!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajowy rozdział, ciekawe co działo się przez te 13 lat ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Często jak to czytam to mam wrażenie ,że nie umiesz liczyć. Skoro Beccy miała rok w ostatnim rozdziale to chyba logiczne ,że 1 + 13 to 14 ,a nie 16.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, przepraszam. Nie umiem liczyć. Ale pewnie nie obchodzi cię to że rozdział pisałam na telefonie, i nie miałam jak sprawdzić dat bo uznałam to za najmniej ważne. Miało być 14 lat później tylko mi cyferki uciekają jak szybko piszę.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. właśnie, nie ważne są lata, przynajmniej ja na to nie zwracam uwagi ;) ważniejsza treść ;**

      Usuń
    3. Uwierz ,że dużo osób zwraca uwage na takie błędy. W Hush-Hush również taki zrobiłaś. To poprostu dekoncentrujące.

      Usuń
  6. :O
    Co sie dzieje?????????????
    NEXT !~!!!~!
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. A taki był cudny początek !! <3 Ale końcówka :c Niall Boże znowu wszystko psujesz !! ugh...

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG! :D
    14 lat później? serio? haha :D
    OMFG! OMFG! OMFG! Kim jest chłopak Beccy?!?! :o
    Niall ty padalcu, do cholery, coś ty powiedział!!!
    Czytam to i nagle xD
    Czekam na następny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahah pozdro z matmy xD rozwaliłaś system xD a co do rozdziału to super :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuper
    No to Niall powiedział co myśli
    Czekam na następny i zapraszam do siebie

    saveyoutonight-louistommo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń